Dom, który kiedyś był powodem do dumy, z czasem może stać się zmartwieniem i zacząć nam ciążyć. Każdy budynek będzie po latach potrzebował odświeżenia, chociaż o różnej intensywności. Utrzymanie domu oraz jego otoczenia w dobrym stanie wymaga właściwie cotygodniowej pracy – nie przesadzamy! Ciągle znajdzie się coś do zrobienia. Zaniedbanie tych obowiązków może skończyć się zapuszczeniem nieruchomości, co stało się właśnie w Moradia das Pedras w Porto. Tym domem jednorodzinnym kiedyś można było się chlubić, teraz desperacko potrzebował metamorfozy.
Na szczęście właściciele zwrócili się do doświadczonych architektów z EVA | evolutionary architecture, którzy z brzydkiego kaczątka zrobili (na nowo) łabędzia. Kolor biały też się zgadza, co zaraz zobaczycie…
Mamy przed sobą dom o pewnym uroku. Charakterystyczny fronton przydaje szyku prostej konstrukcji. A jednak… czy to wystarcza? Znajdujemy się w końcu pośrodku pola kapusty. Z wnętrza nie byłoby go widać przez małe okna. Jako zapuszczony domek weekendowy może ten budynek mógłby się sprawdzić, jednak jako reprezentacyjne miejsce do życia – zdecydowanie nie.
Wchodzimy do środka i już wszystko jasne. Te wnętrza potrzebowały natychmiastowej przemiany! Płytki były wszędzie, nie tylko na podłodze, ale także na ścianach prawie wszystkich pomieszczeń. Panowała przytłaczająca atmosfera.
Wszystko tutaj wymagało remontu! Połączenie bieli i czerni strych płytek ustąpiło miejsca klasycznemu zestawieniu w nowej postaci: ścian o geometrycznym podziale. Do wnętrz wkroczyło ciepło drewna… Nie możemy doczekać się, żeby zobaczyć więcej!
Zacznijmy od początku, to znaczy od podjazdu. Kamienna, brukowana droga pnie się w górę, do wejścia głównego. Kontrastuje z wysokim białym murem, który z kolei odbija biel odświeżonej elewacji budynku. Efektowna prostota – tak w skrócie opisalibyśmy powyższe zdjęcie.
Żal Wam było trochę starego portyku z trójkątnym frontonem? W takim razie na pewno spodoba Wam się rozwiązanie naszych architektów. Zamiast w pełni zerwać z przeszłością budynku zdecydowali się nawiązać z nią dialog. Futurystyczny portyk ożywia prostą bryłę bungalowu.
Kiedyś uprawiano tutaj warzywa, teraz można po prostu się zrelaksować w gronie przyjaciół chociażby w tej jadalni na świeżym powietrzu. Wielkie, drewniane pergole stanowią integralną część projektu bryły domu. Ich głęboki brąz pięknie kontrastuje ze śmietankową elewacją.
Ogródek ma też prywatne zakątki, do których goście zazwyczaj nie mają wstępu. Chociaż panuje tutaj minimalizm, to jednak płyty chodnikowe oraz nonszalancka roślinność budują atmosferę pełną swobody. Za wielkimi przeszkleniami chowają się pomieszczenia prywatne.
Wracamy do wnętrza. Pomimo mroku możemy dojrzeć przez duże przeszklenia zarys futurystycznego portyku, który tak nam się wcześniej spodobał. Znajdujemy się teraz w przestrzeni, która wkrótce stanie się salonem połączonym z jadalnią. Na razie zachwyca wspaniałą, drewnianą podłogą, bielą ścian oraz sufitem z sufitem podświetlonym taśmami LED. To oświetlenie będzie w przyszłości pomagać wydzielić funkcjonalne strefy.
Łatwo oddać się marzeniom!
Ta metamorfoza zrobiła na Was wrażenie? Koniecznie zajrzyjcie także tutaj: Elegancki projekt transformacji domku letniskowego!