Walijska wieś to wyjątkowe miejsce, a dom, który zaprezentujemy, jest jej wielką ozdobą. Bardzo wiernie odrestaurowany – pozostaje wierny tradycji: nie ma w nim nawet instalacji elektrycznej. Po 40 latach zaniedbania został wyremontowany przez Hackett Holland.
Architekci pracowali z wielką dbałością o szczegół; posiadłość niezwykle harmonijnie wpisuje się w wiejski krajobraz. Zapraszamy na wycieczkę po tym ciekawym projekcie.
Łupek to materiał bardzo często używany w walijskiej architekturze: w latach 70. XIX wieku przemysł łupkowy był jedną z podstaw gospodarki Walii. Istnieje nawet Narodowe Muzeum Łupka w Llanberis zajmujące się rolą tego kamienia w architekturze i historii Walii. Nie dziwi zatem łupkowa elewacja i dach oglądanego przez nas domu. Oryginalna drewniana konstrukcja dachu z dębu została odnowiona, natomiast łupkowe dachówki są już nowe.
Przyroda to największa zaleta mieszkania na wsi: ze zdjęcia widać dlaczego. Pola i lasy ciągnące się kilometrami wokół posiadłości nadają jej cechy baśniowości. Walijska wieś to miejsce akcji celtyckich legend; otoczenie domu wydaje się mityczną scenerią: robi to niesamowite wrażenie.
Oryginalne belki są centralnym punktem tego przytulnego, rustykalnego wnętrza. Meble pokryte narzutami, skóra rozłożona na podłodze, staroświecka lampa – nadają pomieszczeniu niedzisiejszego wyglądu. Duży kominek to jedyne źródło ciepła na parterze. Kominek przyozdobiono dekoracyjnymi talerzami oraz akcesoriami kominkowymi.
Ta rustykalna kuchnia jest oryginalna i pełna uroku. Od drewnianych, kościelnych ławek, poprzez zabytkowy zegar, aż po niepozorne półki – wszystkie elementy tego pomieszczenia składają się na jego urokliwy charakter. Do opalania stylowego pieca używa się lokalnego drewna.
Spójrzmy jeszcze na kuchnię z innego kąta. Drewniany kredens wypełniony ceramiką Wedgewood wzmacnia rustykalny efekt. Meble dodają wnętrzu ciepła; podobnie narzuty i poduszki. Czerwono-złota lampa wygląda zabytkowo i jednocześnie dosyć nowocześnie: w industrialnym klimacie.
Rustykalne drewniane schody to przykład solidności, jaka cechowała dawne budownictwo, które miało być „nie do zdarcia”. Ściany pobielono wapnem i pomalowano na naturalny kolor – świetnie podkreślający niewygładzoną, pełną krzywizn powierzchnię.
Łazienka w wiktoriańskim stylu. Proste, delikatne kafelki, drewno zamiast metalu – takie rozwiązanie jest niezwykle przytulne w swojej pozornej surowości. Ściany pozostawiono niewygładzone: ich nierówna powierzchnia rzuca się w oczy i jest dopełnieniem rustykalnego stylu.
Łazienkę utrzymano w duchu przeszłości. Ciekawe, że moda zatoczyła koło: stylowa wanna wsparta na złotych nóżkach to teraz coś bardzo na czasie. Podobnie białe ściany i surowe meble: to obecnie popularne łazienkowe rozwiązania.
Oryginalnych okien nie udało się odnowić, dlatego też zastąpiono je dobrej jakości oknami przesuwnymi z drewna. Te eleganckie okna stanowią śliczne obramowanie widoku na zieloną okolicę – w połączeniu ze stylowymi zasłonami wzmacniają efekt vintage.
Pokój wygląda jak żywcem przeniesiony sprzed wielu dziesiątek lat. Nie znajdziemy w nim niczego współczesnego; bije od niego spokój, czyniąc go idealnym miejscem do odpoczynku. Jasnozielone panele, zasłony w kwiecisty wzór nadają pomieszczeniu atmosferę lat 40. XX wieku. Wielką ozdobą pokoju jest mapa wyglądająca na zabytkową, co wzmaga poczucie przeniesienia się w czasie.
Pełną uroku sypialnię utrzymano w stylu reszty domu: jest rustykalna, w duchu vintage. Wielkie łoże z metalowym wezgłowiem zrównoważone jest prostą narzutą i białą pościelą. Uniknięto wszelkiej pretensjonalności w wystroju tego wnętrza: wygląda naturalnie i ładnie w swojej skromności. Świetnie wpasowuje się w całość projektu tej wiejskiej posiadłości, która nie została zmodernizowana, tylko przywrócona do oryginalnego stanu, za co gratulacje należą się architektom.
Pozostańmy na chwilę w Wielkiej Brytanii i zerknijmy na inny przykład wiejskiego domu! A może wolicie wielkomiejski projekt w Londynie?